Życie jest pełne pięknych i
wzruszających chwil. Niestety te chwile są ulotne a czas biegnie nieubłaganie
szybko. Będąc mamą odczuwam to jeszcze bardziej. Dopiero, co Adaś był maleńki,
leżał w wózeczku i rozkosznie gaworzył a teraz półtoraroczny chłopczyk biega po
domu, maluje obrazki i próbuje narzucić wszystkim swoją wole. Jest
cudowny, ale patrzę na Niego i zastanawiam się, kiedy tak wyrósł. To wszystko
minęło jak jeden dzień.
Na szczęście mam zdjęcia, dużo zdjęć, które pozwalają mi odtworzyć to, co już dawno minęło. Zdjęcia przywołują wspomnienia, odświeżają w pamięci obrazy i ożywiają przeszłość.
Narodziny Adasia zmotywowały mnie do zakupu nowego sprzętu foto, czego następstwem było prawdziwe szaleństwo fotografowania. Robiłam i nadal robię Mu zdjęcia tak często jak tylko się da. W dobie dzisiejszej technologii zdjęcia najczęściej magazynujemy na komputerach lub różnego rodzaju nośnikach. Ja jednak jestem zwolenniczką drukowania zdjęć, dlatego od jakiegoś czasu szukałam pomysłu jak ciekawie wyeksponować je w domu. Tak się złożyło, że potrzebowałam akurat zegara, który mogłabym powiesić na ścianie w salonie. Postanowiłam, więc połączyć moje obie potrzeby i stworzyłam - zegar wspomnień.
Zdjęcia oprawiłam w cienkie, czarne ramki – potrzebowałam ich 12, ale kupiłam więcej na wypadek, gdyby kiedyś któraś się uszkodziła. Przez Internet zamówiłam zegar ścienny składający się tylko z mechanizmu i wskazówek. Najpierw na ścianie powiesiłam zegar a następnie w miejscu godzin zdjęcia. Najtrudniej było równo i w odpowiednich miejscach przymocować ramki – na szczęście mój bohater domu sobie z tym poradził;). Dobór zdjęć w zegarze to zupełna dowolność. Zresztą, co jakiś czas i tak można je wymieniać na nowe.
Oto moje dzieło!
ZATRZYMAĆ CHOĆ NA CHWILKĘ.......czas biegnie jak szalony.....ciekawy pomysł...pozdrawiam ...Amelia..*@@@*....
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuń