Jak Wam minął ostatni przedświąteczny
weekend? U nas było bardzo intensywnie uff, ale wygospodarowałam troszkę czasu
na prezentację kolejnej świątecznej stylizacji. Właśnie;) - robiliśmy
zdjęcia do tej stylizacji i w pewnym momencie zaczęłam śmiać się sama z siebie;)
Ale ze mnie modelka! Wyobraźcie sobie hmm jest niedzielny, ciepły, deszczowy –
zimowy dzień;) Nadmienię tylko, że moje dziecko ostatni tydzień hartkorowo zasypia
codziennie ok. 24-tej wwrry tak, więc matka niewyspana i wściekła. Sytuacji nie
poprawiała wizja sprzątania w domu oraz wyjazdu na zakupy. No, ale jakoś udało się spiąć w sobie i ruszyliśmy do
przodu. Środek dnia, Juniorek uciął sobie południową drzemkę, więc można było
porobić kilka zdjęć na bloga. Sesja
trwała dosłownie kilkanaście minut w ciągu, których działo się naprawdę sporo:
odwiedził nas dwa razy sąsiad z prośbą o pożyczkę (czegoś tam) ;),
odebrałam kilka telefonów, odcedziłam ziemniaczki na obiad, zmieniłam pieluszkę Juniorkowi, który akurat się obudził oraz zapewniłam Mu porcję uścisków po-drzemkowych;).
Ehhh taka rzeczywistość blogującej mamy;) Ale powiem Wam, że pomimo zamieszania, to wszystko wywołało
olbrzymi uśmiech na mojej twarzy;) bo ciągle coś się dzieje, ciągle w akcji i
ten uśmiech Adasia – rozbrajający.
... ale do rzeczy! kolejna świąteczna stylizacja to
typowa dla mnie klasyka – czarna, rozszerzana sukienka, którą przewiązałam w
pasie czerwoną wstążką. Analogiczną wstążkę zawiązałam na włosach. Połączenie
czerni i czerwieni jest bardzo świąteczne i zawsze eleganckie, podobnie jak biel
i czerń. Sukienka kupiona kilka lat temu na Zalando.pl
Zapraszam do obejrzenia;)
bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńDziękuje;)
Usuń