Pisząc post o hula hop i jego zbawiennym wpływie na naszą
sylwetkę (zapraszam TU) nasunęła mi się na myśl pewna torebka Chanel hmm. Postanowiłam Wam
ją przypomnieć.
Chanel w swojej kolekcji wiosna-lato 2013r. prezentowała
odmłodzoną wersje tzw. „szanelki”, czyli skórzanej, pikowanej torby. Tym razem
jednak była to wersja bardzo oryginalna. Otóż wyglądała jak biała, skórzana
torba, zawieszona pomiędzy pokaźnymi obręczami hula hop.
Pomysł bardzo oryginalny, ciekawy i zaskakujący. Ładnie
prezentowała się na wybiegu, ale aspektów praktycznych tutaj nie widzę;)
Wyobraźcie sobie przechowywanie takiej torby w domu lub codzienną drogę do
pracy ( z naszą oryginalną szanelką na ramieniu) samochodem, metrem lub
autobusem;).
Ja jednak wolę wykorzystywać hula hop do eliminowania ponadprogramowych
centymetrów w pasie;)
Kobiety preferujące torebki mniejszych rozmiarów także mają swoją oryginalną szanelkę - w wersji mini. Urocza, ale przyznajcie, już nie tak efektowna;)
Ta mała jest nawet fajna
OdpowiedzUsuńPrawda:) też bym taką chciała:)
OdpowiedzUsuń